Twój syn mówi Tobie, że chce mieszkać z Tobą, a nie z matką i że to Ciebie kocha najbardziej na świecie? Zabawne, bo Twoja Niebawem-Była-Żona twierdzi, że jest dokładnie odwrotnie. To w końcu jak jest naprawdę?
Nie jestem psychologiem, ale jako adwokat rozwodowy z podobnymi sytuacjami miałam do czynienia wiele razy: dziecko mówi ojcu, że matka je głodzi. A matce, że ojciec na nie krzyczy bez powodu. Matka panikuje, ojciec się wścieka, na sali rozpraw emocje sięgają zenitu, bo każde z rodziców uważa, że to drugie krzywdzi dziecko i sąd powinien zainterweniować.
Tymczasem, drodzy rodzice, postawa dziecka ma swoją fachową nazwę i jest reakcją psychologiczną na rozwód. Wcale nie oznacza, że dziecku u Twojego współmałżonka dzieje się krzywda.
„Dziecko kameleon”, to dziecko które odpowiada na oczekiwania obojga rodziców. Termin ten stworzył amerykański psycholog Beniamin Garber, badając zjawisko alienacji rodzicielskiej. Dziecko kameleon jednemu z rodziców z przejęciem opowiada, jak bardzo krzywdzi je ten drugi. Nie ma przy tym skrupułów – trochę skarży, trochę fantazjuje. Następnie drugiemu rodzicowi przekazuje jak bardzo krzywdzi je ten pierwszy. W trakcie wydawania na kontakty i po skończonych kontaktach odgrywa dantejskie sceny. Za żadne skarby świata nie chce wracać. „Co on mu tam robi!?”- martwi się matka, Ale w niedzielny wieczór, po skończonych kontaktach podobne pytanie w odniesieniu do żony zadaje sobie ojciec.
Znasz to z autopsji? To jak jest naprawdę?
„Dziecko kameleon” kocha oboje rodziców. Kocha tak bardzo, że chce zaspokoić ich potrzeby bycia „tym lepszym” opiekunem. Chce pokazać każdemu rodzicowi z osobna, jak bardzo są dla niego ważni. W ten sposób adaptuje się do nowej sytuacji, gdy rodzice przestali grać już w jednej drużynie i gotowe jest okazać „wsparcie” każdemu z nich. W dodatku często czerpie z tego profity, choćby w postaci zwiększonej uwagi, albo materialnej rekompensaty za spędzanie czasu z tym niedobrym ojcem/ złą matką. Strategia kameleona dziecku się opłaca. Nie zdaje sobie przy tym sprawy, że oczerniając rodziców wzajemnie przed sobą, zaognia konflikt okołorozwodowy i sprawia, że walka o władzę rodzicielską staje się krwawą wojną.
Czy słuchać dziecka kameleona? Słuchać należy zawsze, ale nie można dać się wciągnąć w dziecięcą grę i roztrząsać na sali sądowej relacji dziecka o tym jak ojciec ostatnio nie wziął czepka na basen/nakrzyczał za brak czapki/dał na obiad same frytki itp. Zaakceptujmy świętą prawdę, że dziecko ma prawo do tego, by kochać oboje rodziców i utrzymywać z drugoplanowym opiekunem regularne kontakty. Jaki rodzic jest najlepszy? Wcale nie rodzic idealny, ale taki, który po prostu jest obecny.
Adwokat Katarzyna Błaszczyk – Inowrocław | Polityka prywatności
Królowej Jadwigi 44/4a
88-100 Inowrocław
Kancelaria adwokacka
Katarzyna Błaszczyk
Copyright 2022| Created with WebWave