Sytuacja pierwsza: Na mocy wyroku rozwodowego 4-letni Antek na co dzień mieszka z Beatą. Jego ojciec, Konrad ma prawo zabierać syna do siebie w co drugi weekend od piątku od godziny 14.00 do niedzieli do 18.00. Ostatnio Konrad jechał 120 km po to, by pocałować klamkę. To był jego weekend, Beata bez uprzedzenia zabrała Antka do swojej kuzynki.
Sytuacja druga: Na mocy orzeczenia sądu 7-letni Wiktor mieszka z ojcem, Piotrem. Matka, Izabela ma prawo do kontaktu z synem w co drugi weekend i w każdą środę po szkole do godziny 20.00. Ale ostatnio Izabela „przedłuża” sobie kontakt w tygodniu do czwartku, albo nawet piątku. Wiktor po powrocie do domu opowiada Piotrowi, że powinien mieszkać z mamą, bo ojciec „nic nie wie o życiu i jest nieudacznikiem, tak samo jak dziadek”.
Sytuacja trzecia: zgodnie z rozstrzygnięciem sądu, Sławek powinien zabierać córkę Zuzię do siebie w co drugi weekend. Dziewczynka jest spakowana już od środy. Cztery razy zmieniała zdanie co do tego, jakie zabawki ma zabrać. W piątek Sławek napisał do matki dziecka, że „wypadł mu” wieczór kawalerski kolegi i nie zabierze Zuzi na weekend.
We wszystkich trzech sytuacjach jeden z rodziców nie zastosował się do rozstrzygnięcia sądu odnośnie kontaktów i może spotkać go za to sankcja. Jak ugryźć temat?
Przepisy kodeksu postępowania cywilnego przewidują odrębne postępowanie w sprawach dotyczących wykonywania kontaktów z dzieckiem. To co jest napisane w wyroku/postanowieniu sądu musi być przestrzegane, w przeciwnym razie rodzic, który samowolnie reguluje sobie kontakty naraża się na karę finansową.
Nieprzestrzeganie kontaktów wiąże się z założeniem sprawy w sądzie przez drugiego rodzica. Sprawa jest dwuetapowa. Nie można przeskoczyć pierwszego etapu i przejść od razu do drugiego. Najpierw sąd wydaje postanowienie o „zagrożeniu nakazem zapłaty określonej sumy pieniężnej”, jeżeli sytuacja się nie zmienia, sąd wydaje postanowienie o nakazie zapłaty wcześniej ustalonej sumy.
Czyli: najpierw zagrożenie – takie pogrożenie palcem, ze wskazaniem konkretnej kwoty. Kwota jest ustalana przez sąd biorąc pod uwagę sytuację majątkową osoby zobowiązanej do zapłaty. Będzie to zazwyczaj mniej więcej 10% jej zarobków netto.
Potem nakazanie zapłaty – o ile sytuacja się powtarza. Za każde naruszenie sąd zasądza kwotę, którą wcześniej groził. Dajmy na to kwota ta to 500 zł. Raz rodzic nie odebrał dziecka, raz odwiózł dzień później, a raz dzień wcześniej bez żadnego powodu. Sąd zasądza kwotę 3 razy 500 zł, bo doszło do 3 naruszeń. W wyjątkowych przypadkach suma ta może być inna, jeśli doszło do zmiany okoliczności (np. rodzic stracił pracę).
Postanowienie wydane na drugim etapie jest tytułem wykonawczym, co oznacza, że można z nim uderzać bezpośrednio do komornika.
Co ważne, określona suma pieniężna nie jest płatna do Skarbu Państwa, jak zwykły mandat ale do rąk drugiego rodzica. Nic tak bardzo nie motywuje do stosowania się do rozstrzygnięć sądu, jak wizja zasilenia konta swojej/jego eks.
To, że do kontaktu nie doszło, albo miały miejsce inne nieprawidłowości, musi być udokumentowane. Mogą to być wiadomości sms, nagrania, zeznania świadków, notatka policji i wiele innych.
Postępowanie o realizację kontaktów ma charakter ciągły. Oznacza to, że sprawa jest cały czas w toku, a sąd umorzy ją dopiero wtedy, gdy wnioskodawca przez pół roku od uprawomocnienia się ostatniego postanowienia nie zgłosi kolejnych nieprawidłowości.
Koszty związane z przejazdem na kontakt, który się nie odbył również mogą podlegać zwrotowi, ale o tym następnym razem…
Powyższy kadr pochodzi z filmu "Sami swoi" z 1967 r. w reż. Sylwestra Chęcińskiego
Adwokat Katarzyna Błaszczyk – Inowrocław | Polityka prywatności
Królowej Jadwigi 44/4a
88-100 Inowrocław
Kancelaria adwokacka
Katarzyna Błaszczyk
Copyright 2022| Created with WebWave