Małżeństwo Ali i Pawła zostało rozwiązane przez rozwód z wyłącznej winy męża. Związek miał charakter wyłącznie cywilny, bo Alicji nie udało się zaciągnąć swojej drugiej połowy przed ołtarz. W wyroku rozwodowym Sąd orzekł, że Paweł powinien co miesiąc uiszczać na rzecz Ali alimenty w kwocie 700 złotych – bo Ala nigdy nie pracowała, rzuciła studia z powodu ciąży i zajmując się domem wspierała karierę zawodową męża. Niespełna dwa lata później odbyło się huczne wesele Ali i jej nowego partnera życiowego. Paweł odetchnął z ulgą: w końcu zgodnie z polskim prawem, nowe małżeństwo byłej żony zwalnia go z płacenia alimentów na jej rzecz. Ala jednak ze złośliwą satysfakcją rozwiała jego złudzenia: ślub był wyłącznie kościelny, bez skutków cywilnych, a taki związek nic nie zmienia w kwestii alimentów. Paweł zbaraniał: "to tak można!?"
Teoretycznie można.
O ślubie cywilnym każdy z nas słyszał, a małżeństwo konkordatowe jest w Polce obecnie normą. Niewiele osób wie jednak, że w świetle prawa kanonicznego możliwe jest zawarcie małżeństwa kanonicznego, bez skutków prawnych według prawa państwowego. Kodeks prawa kanonicznego przewiduje jednak w tym zakresie pewne obostrzenie – zgodę na taki związek musi wydać ordynariusz miejsca (innymi słowy biskup diecezjalny bądź inny kapłan, który w jego imieniu wykonuje władzę). Z kolei w „Instrukcji dla duszpasterzy dotyczącej małżeństwa konkordatowego” czytamy, że ordynariusz miejsca może zezwolić na zawarcie małżeństwa bez skutków cywilnych tylko w wyjątkowych przypadkach z ważnych powodów pastoralnych.
Jakie to są „ważne powody pastoralne”? Trudno o generalną regułę, każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Można jednak z łatwością wyobrazić sobie sytuację, gdy o taką możliwość prosi cudzoziemiec, któremu ślub na gruncie prawa polskiego nie jest do niczego potrzebny, a wiąże się z szeregiem formalności do załatwienia w jego kraju. Z duszpasterskiego puntu widzenia lepiej, by zawarł ślub wyłącznie wyznaniowy, niżby nie miał go wcale.
Jakie skutki ma małżeństwo (wyłącznie) kościelne na gruncie prawa powszechnego? Żadne. Tacy małżonkowie z punktu widzenia instytucji państwowych są dla siebie obcy. Nie czerpią ani korzyści podatkowych z bycia związanym węzłem małżeńskim, ani nie mają wspólności majątkowej. Dzieci urodzone z takiego związku nie korzystają z domniemania prawnego bycia „zrodzonym z małżeństwa”, które przewiduje kodeks rodzinny i opiekuńczy. Niestety małżeństwo sakramentalne formalnie nie zwalnia również byłego małżonka z obowiązku płacenia alimentów zasądzonych w wyroku rozwodowym.
Jednak Sąd Najwyższy, w jednym ze swoich orzeczeń uznał, że takie postępowanie byłej żony zawierającej nowy związek kościelny i żądającej jednocześnie podwyższenia alimentów na swoją rzecz od pierwszego, „cywilnego” męża, nie zasługuje na aprobatę. Sąd stwierdził wręcz, że można poczytywać je jako szykanę wymierzoną przeciwko byłemu małżonkowi lub postępowanie zmierzające do jego wyzyskania. Pazerna żona sprawę przegrała.
Adwokat Katarzyna Błaszczyk – Inowrocław | Polityka prywatności
Królowej Jadwigi 44/4a
88-100 Inowrocław
Kancelaria adwokacka
Katarzyna Błaszczyk
Copyright 2022| Created with WebWave