Druga część tematu – rzeki. Dzisiaj od strony prawnej – na co ma wpływ wina w rozwodzie, a na co nie ma?
- Jeżeli uważasz, że musisz udowodnić winę współmałżonka, by puścić go z torbami, to się mylisz. Wina w rozkładzie pożycia małżonków nie ma nic wspólnego z podziałem majątku. Nawet jeżeli twoja druga połowa cię zdradziła, sponiewierała w oczach rodziny i przyjaciół, dopuściła się przemocy psychicznej i fizycznej - pozostaje to bez wpływu na wasze rozliczenia majątkowe.
Inaczej będzie, jeżeli zachowanie drugiego małżonka nie tylko było główną przyczyną rozwodu, ale również zubożyło majątek wspólny np. żona jako nałogowy gracz w ruletkę przepuszczała majątek wspólny w kasynach, albo mąż prowadził przez kilkanaście lat podwójne życie dzieląc swoją pensję na dwie rodziny - takie sytuacje to jednak wyjątki od reguły. W 99% wypadków (na oko, bo badań nie prowadziłam) rozwód i podział majątku to dwie odrębne sprawy sądowe. Często jest tak, że sąd dzielący majątek małżonków nie ma pojęcia o kulisach ustania ich związku, a zajmuje się wyłącznie kwestiami stricte materialnymi: co małżonkowie mieli, jaka jest tego wartość, co które z nich pragnie zatrzymać.
- Podobnie, co do zasady wina w rozkładzie pożycia nie będzie miała wpływu na powierzenie władzy rodzicielskiej bądź realizację kontaktów z dzieckiem – jednak pod warunkiem, że małżonek był dobrym rodzicem. Nie ma się łudzić, że niewierność męża, bądź żony zostanie przez sąd „ukarana” skąpymi kontaktami z dziećmi, lub powierzeniem władzy rodzicielskiej temu rodzicowi, który dochował przysięgi małżeńskiej. Tu naczelnie panującą zasadą jest dobro dziecka i wyłącznie tym będzie kierował się sąd.
- Po co zatem dochodzić winy w rozkładzie pożycia małżeńskiego? Z prawnego punktu widzenia wina w rozkładzie pożycia stron ma znaczenie dla dochodzenia alimentów od drugiego małżonka. To kolejny temat rzeka, w związku z czym w planach mam popełnienie osobnego wpisu. Ale w tym momencie musisz wiedzieć tylko tyle, że:
- po pierwsze udowodnienie winy współmałżonka umożliwia zasądzenie alimentów na okres dłuższy niż 5 lat. Przy rozwodzie bez orzekania o winie, albo z winy obojga małżonków co do zasady można oczekiwać alimentów na 5 lat (przy spełnieniu reszty przesłanek),
- Po drugie, a być może ważniejsze: gdy jeden z małżonków jest winny rozkładowi pożycia, ten drugi może domagać się alimentów już wtedy, gdy jego sytuacja materialna się pogorszyła. I nie musi to oznaczać spektakularnego zubożenia, tu po prostu chodzi o spadek standardu życia: „mogłem sobie pozwolić na obiady w drogiej restauracji, teraz stołuję się w barze mlecznym”. Gdy nie ma orzekania o winie (albo jest rozwód z winy obojga), żeby doszło do zasądzenia alimentów, trzeba wykazać niedostatek. Czyli: „nie stać mnie na zaspokojenie racjonalnych potrzeb: np. opłacenie czynszu, zapłacenie za leki itp”.
Orzekanie o winie może się zatem okazać przydatne – nawet jeśli nie teraz to być może w przyszłości. Jeśli Twój były/a został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, z pozwem o alimenty możesz wystąpić za kilka, kilkanaście lat, gdy (nie daj Boże) zachorujesz/ ulegniesz wypadkowi/ stracisz w mieszkanie.