Kiedy małżonek będzie dziedziczył w pojedynkę?

Jeśli bezdzietny małżonek nie zostawił testamentu, jego mąż albo żona z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie musiał podzielić się spadkiem.

Kiedy jeszcze nie byłam prawnikiem, a w mojej dalszej rodzinie zmarł bezdzietny, ale żonaty wuja, strasznie zdziwił mnie fakt, że żeby skończyć sprawę spadkową trzeba było szukać krewnych, których stopień pokrewieństwa nazwalibyśmy „siódma woda po kisielu”.

Małżonek samodzielnie dziedziczy rzadko.

Wyjaśnię Ci to na przykładzie Aliny. Umiera Piotr, mąż Aliny. Małżonkowie nie mieli dzieci, a Piotr nie spodziewał się rychłej śmierci i nie zostawił testamentu. W małżeństwach, które mają dzieci w takiej sytuacji do dziedziczenia dochodzi żona i dzieci. Tutaj jest inaczej: do dziedziczenia dochodzi żona oraz rodzice Piotra. Alina odziedziczy połowę spadku, a drugą połowę dziedziczyliby jej teściowa oraz teść.

Wyobraźmy sobie, że rodzice Piotra nie żyją. Czy Alina wobec tego dziedziczy sama? Wciąż nie. Udział rodziców przechodzi na rodzeństwo spadkodawcy. Piotr miał dwóch braci. Alina ma połowę spadku, a druga połowa przeszłaby na każdego z braci Piotra. Ale… jeden z braci nie żyje, żyją jego dwie córki. Czy to oznacza, że połowę dziedziczy Alina, a drugą połowę żyjący brat Piotra? Również nie. Połowę spadku owszem dziedziczy Alina, a druga połowa ulegnie podzieleniu. Połowę tej połowy odziedziczy żyjący brat, natomiast druga część zostanie podzielona pomiędzy córki zmarłego brata.

W praktyce dla Aliny to będzie ogromna niedogodność. Jeśli miała mieszkanie wraz z Piotrem, nagle współwłaścicielami tego mieszkania staną się między innymi bratanice zmarłego brata jej męża. Alina na przykład nie zmieni swojego mieszkania na mniejsze bez ich zgody. Co więcej, jeśli dziewczyny tego zażądają, będzie musiała je spłacić…

Kiedy więc Alina nabędzie w całości cały spadek po Piotrze? Wtedy, gdy jego rodzice nie będą żyli, a Piotr nie będzie miał rodzeństwa. Albo wtedy gdy rodzice Piotra nie będą żyli, nie będzie też żyło jego bezdzietne rodzeństwo. Ewentualnie wtedy, kiedy jego rodzice, rodzeństwo, oraz siostrzenice i bratankowie oraz ich dzieci nie będą żyli. Marna perspektywa, ale takie mamy prawo…