W wyroku rozwodowym, w punkcie dotyczącym władzy rodzicielskiej najczęściej spotkasz jedno z dwóch tytułowych rozstrzygnięć. Czym one się różnią i jakie znaczenie mają w praktyce?
Pozostawienie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom
Taki rodzaj rozstrzygnięcia powinny preferować sądy orzekające rozwód i często tak się dzieje, pod warunkiem, że sąd uzna, że jest to zgodne z dobrem dziecka. Enigmatyczne „dobro dziecka” w tym wypadku oznacza odpowiednią postawę rodziców względem siebie i względem swojego potomka.
W kodeksie znajdziemy wymóg, by rodzice w takiej sytuacji spisali porozumienie odnośnie wykonywania władzy rodzicielskiej i kontaktów. Jednak nie jest to warunek konieczny – jeśli gołym okiem widać, że dacie sobie radę, sąd może pozostawić Wam obojgu pełnię władzy bez dodatkowego porozumienia.
Takie rozstrzygnięcie zakłada, że w kwestiach dziecka działacie prężnie, jak jeden organizm. Coś na zasadzie: „Jaś ma próchnicę, ja go umawiam do dentysty, ty go zawieź tam w czwartek, a razem pilnujmy, by prawidłowo mył zęby”. Jeśli nie odbieracie od siebie telefonów, traktujecie dziecko jak posłańca, a o jasełkach w szkole dowiadujesz się po fakcie, sąd może uznać, że lepsze dla dziecka będzie, gdy tylko jedno z rodziców pozostanie decyzyjne w bieżących sprawach.
Nie chodzi o to, by karać drugiego rodzica, ale o to, by zminimalizować ryzyko konfliktów o pietruszkę, bo o takie nie trudno, zwłaszcza jeśli emocje biorą górę. Znam sytuację, gdy rodzice na zmianę dzwonili do nauczyciela w-fu z prośbą, by córka ćwiczyła i zarazem nie ćwiczyła na w-fie. Nastolatka uznała to za szczyt upokorzenia, a tak naprawdę rodzicom chodziło tylko o to, by jej/jego „było na wierzchu”.
Powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców z ograniczeniem władzy drugiego do określonych uprawnień i obowiązków wobec dziecka
Czyli w skrócie: jedno z rodziców decyduje o bieżących sprawach dziecka, a z drugim musi się konsultować tylko w niektórych kwestiach, które powinny być wymienione w wyroku. Jeśli w wyroku nie wymieniono jakie to sprawy, to przyjmuje się, że są to m.in.: sposób leczenia, wybór szkoły, wyjazd za granicę, przeprowadzka do innego miasta.
Bywa, że powierzenie wykonywania władzy jednemu rodzicowi z ograniczeniem jej drugiemu, jest dobrym rozwiązaniem bez względu na postawę byłych małżonków. Na przykład: jedno z Was pracuje za granicą i może być problem, by się z nim szybko skontaktować np. gdy dziecko trafi do szpitala. Podobnie, gdy mieszkacie w oddalonych od siebie miastach i oczywiste jest, że bieżącymi kwestiami dotyczącymi syna, czy córki będzie zajmowała się tylko jedna osoba.
Rozstrzygnięcie o którym teraz piszę nie jest równoznaczne z ograniczeniem władzy rodzicielskiej z uwagi na jej nadużywanie, co podkreśla się w komentarzach do kodeksu. Tutaj nie chodzi o to, że któreś z Was jest gorszym rodzicem, ale o umożliwienie sprawnego podejmowania decyzji dla dobra dziecka.
Muszę nadmienić, że rodzic który nie posiada pełni władzy rodzicielskiej, może mieć problemy z uzyskiwaniem informacji o dziecku w różnych instytucjach (chyba, że co innego jest w wyroku), czy też np. z odebraniem dziecka z przedszkola w dni, w których nie ma z nim uregulowanych kontaktów – będzie potrzebował pisemnego upoważnienia drugiego rodzica.
Rozstrzygnięcie o władzy rodzicielskiej zawarte w wyroku rozwodowym nie jest wydawane raz na zawsze. Jeśli z biegiem czasu zmienią się okoliczności, dziecko podrośnie i pojawią się inne problemy, każde z Was będzie mogło wystąpić do sądu rejonowego z wnioskiem o zmianę.
Adwokat Katarzyna Błaszczyk – Inowrocław | Polityka prywatności
Królowej Jadwigi 44/4a
88-100 Inowrocław
Kancelaria adwokacka
Katarzyna Błaszczyk
Copyright 2022| Created with WebWave